Zrobienie owocowego wina różowego
może być ciekawą przygodą. Do eksperymentów nadają się niemal
wszystkie czerwone owoce, choć trzeba wprawy lub szczęścia, aby
uzyskać piękną różową barwę: ani zbyt głęboką, ani zbyt
bladą.
Truskawki stanowią idealny materiał
na wino różowe, ponieważ dają sok o jasnoczerwonym zabarwieniu i
bardzo intensywnym zapachu. Delikatny truskawkowy smak również
wpasowuje się w ramy wina rosé
i jest często poszukiwany w winach gronowych tego typu. Świeży
moszcz truskawkowy należy rozcieńczyć i aby nie powstał z tego
cienkusz, rozcieńczamy go wywarem bananowym. Banany służą w tym
winie za podbudowę, tło i ciało, nie należy się więc spodziewać
silnego bananowego zapachu. Ciekawą nutę do bukietu wnosi za to
kwiat czarnego bzu, jednak nie warto z nim przesadzać, aby nie stał
się dominujący.
Wytwarzanie
tego wina podzielono na dwa etapy, pierwszy z których można zacząć
już teraz, choć nie ma jeszcze świeżych polskich truskawek.
Dodanie soku truskawkowego w późniejszym etapie (po zakończeniu
fermentacji) ma zapewnić lepsze zachowanie świeżych, owocowych
akcentów, a także nadać winu nieco słodyczy.
Na 10 l wina:
- 0,5 kg rodzynek i 1 kg bananów lub 2 kg samych bananów. Rodzynki, przepłukane i wrzucone w całości do fermentatora. Banany, bardzo dojrzałe, pokrojone w grube plastry i zalane 2 l wody, gotowane na małym ogniu przez ok. 30 minut, następnie odcedzone. Do fermentatora trafia sam wywar.
- 2,1 kg cukru do 15% alk. (2,5 kg – ok. 0,4 kg z rodzynek i bananów). 15% w delikatnym winie różowym?! Spokojnie, sok truskawkowy doprowadzi stężenie alkoholu do bezpiecznych 12%.
- 6 l wody razem z rozpuszczonym w niej cukrem (1 kg cukru zajmuje objętość 0,6 l), czyli tzw. syropu cukrowego.
- 10-15 g suszonego kwiatu czarnego bzu.
- 20 g regulatora kwasowości lub kwasku cytrynowego. Dodany później sok truskawkowy powinien wyrównać kwasowość do odpowiedniego poziomu.
- Pożywka i drożdże do win białych.
Gdzie
się podziały truskawki? Po zakończeniu fermentacji i ściągnięciu
wina znad osadu pozostawiamy je, aby się odgazowało i samoczynnie
zaczęło klarować. W tak zwanym międzyczasie czerwcowe słońce
doprowadza truskawki do legendarnej słodyczy i aromatyczności.
Przechodzimy do drugiego etapu:
- 5 kg truskawek. Rozdrobnione, zasiarkowane 0,5 g pirosiarczynu potasu (lub 4,3 ml roztworu dwutlenku siarki) i zadane enzymem pektolitycznym. Owoce zostawione pod przykryciem w jak najchłodniejszym miejscu na 24 godziny – uwaga, truskawki łatwo się psują! Po krótkiej maceracji, lekko wyciśnięty sok (ok. 2 litry) dodaje się do wina.
W efekcie powstaje lekkie i bardzo aromatyczne wino, o niedużej słodkości, którą można zwiększyć według upodobań. Należy wcześniej zadbać o stabilność wina, ponieważ nawet niewielka ilość cukru może doprowadzić do wznowienia fermentacji. Wina różowego nie powinno się jednak przesładzać, aby nie stało się zbyt ciężkie. W końcu będzie to wino na kolejną wiosnę, ma cieszyć lekką owocowością i słońcem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz