Wiosna! Przyroda budzi się do życia, drzewa zaczynają się zielenić,
rośliny rozkwitają a łąki i trawniki... żółcą się od mniszków
lekarskich.
Mniszek lekarski (Taraxacum officinale) jest przedstawicielem rodziny astrowatych, rośliną wieloletnią, spotykaną w całej strefie klimatu umiarkowanego. Najbardziej charakterystyczną cechą są żółte kwiatostany złożone ze 150-200 zrośniętych płatków. Mniszek rozkwita w ogromnych ilościach na wiosnę (kwiecień-maj) oraz jesienią, ale drugi "rzut" nie jest dobrym materiałem winiarskim. Z powodu białej wydzieliny, znajdującej się w łodydze, mniszek jest potocznie i błędnie nazywany mleczem. W rzeczywistości mlecz to inny gatunek rośliny, nienadający się do wina.
Mniszek lekarski (Taraxacum officinale) jest przedstawicielem rodziny astrowatych, rośliną wieloletnią, spotykaną w całej strefie klimatu umiarkowanego. Najbardziej charakterystyczną cechą są żółte kwiatostany złożone ze 150-200 zrośniętych płatków. Mniszek rozkwita w ogromnych ilościach na wiosnę (kwiecień-maj) oraz jesienią, ale drugi "rzut" nie jest dobrym materiałem winiarskim. Z powodu białej wydzieliny, znajdującej się w łodydze, mniszek jest potocznie i błędnie nazywany mleczem. W rzeczywistości mlecz to inny gatunek rośliny, nienadający się do wina.
Mniszek, dla jednych symbol wiosny i słońca, dla innych
uciążliwy chwast, jest cenną rośliną o zastosowaniu leczniczym i
kulinarnym. Młode liście mniszka można spożywać na surowo jak sałatę,
zaś z korzeni, po ich oczyszczeniu, uprażeniu i zmieleniu, otrzymuje się
substytut kawy. Nic jednak nie może równać się z przydatnością kwiatów
mniszka do celów winiarskich.
Kwiatostany mniszka należy zbierać, gdy są one całkowicie otwarte
("rozłożone") a cała roślina świeża i soczyście zielona. Należy unikać
kwiatów, które mogły być spryskane herbicydami lub "podlane" przez psy.
Zbioru dokonuje się w dni słoneczne od godzin przedpołudniowych (po
obeschnięciu rosy) do wczesnego popołudnia, zanim kwiaty zaczną się
zamykać na noc. Wbrew pozorom jakość kwiatów ma znaczny wpływ na jakość
wina. W przypadku deszczowej wiosny z małą ilością słońca zbiór mniszka
lepiej sobie odpuścić. Z drugiej strony, jeśli pogoda dopisuje, warto
zrobić zapas mniszka i przechowywać go w zamrażarce w szczelnie
zamkniętej torbie lub pojemniku.
W pełni otwarte kwiatostany mniszka są najlepszym materiałem na wino. |
Kwiaty po zbiorze warto rozłożyć na gazecie w cienistym i przewiewnym miejscu, aby wyszły z nich robaki. Wystarczy 1-2 godziny. Dłużej pozostawione "główki" mniszka zaczną się zamykać. |
Oznacza to, że przepisy w rodzaju: kwiaty, cukier, woda do dziś przepisywane w internecie są zwyczajnie błędne.
Nastaw
na wino mniszkowe należy zatem uzupełnić o związki odżywcze dla
drożdży, aby fermentacja przebiegła prawidłowo, cukier, aby osiągnąć
zakładany poziom alkoholu, kwasowość, która tworzy prawidłowy smak wina
oraz o coś, co nada winu ciała, ale nie zdominuje delikatnego smaku
mniszka. Bardzo dobrze w tej roli sprawdzają się rodzynki. Jako
uzupełnienie kwasowości najlepiej sprawdzi się regulator kwasowości oraz
pewna ilość soku z cytryny (i/lub pomarańczy). Należy jednak pamiętać,
że zastąpienie regulatora w całości sokiem cytrynowym jest po pierwsze
nieekonomiczne, a po drugie cytryny mogą zupełnie zdominować smak
mniszka.
Przepis na wino z mniszka lekarskiego (10 l po zlaniu po fermentacji)
- 6 litrów kwiatów mniszka (płatków lub całych kwiatostanów - patrz poniżej)
- 1 kg posiekanych rodzynek (co daje ok. 0,5 kg cukru). Siekanie rodzynek cieszy się zła sławą pogarszania klarowności wina. Tak jednak nie jest; co więcej, enzym pektolityczny i tanina powinny zapewnić doskonałą klarowność. Siekanie natomiast ułatwia drożdżom dotarcie do cukru w rodzynkach, dzięki czemu nie trzeba trzymać ich w nastawie do końca.
- 2 kg cukru (do 12% alkoholu)
- 4 cytryny (sok i skórka bez albedo)
- 3 pomarańcze (sok i skórka bez albedo)
- 30 g regulatora kwasowości
- 0,5 g taniny winiarskiej
- Enzym pektolityczny
- 5 g pożywki (pół na pół DAF i Kombi)
- 11 l wody
- Drożdże: UCLM S325, Aroma White, Tokay. Biorąc pod uwagę wiosenne wahania temperatury (jeżeli fermentujące wino jest na nie narażone) oraz jeżeli nie zamierzamy dosładzać wina zwykłym cukrem, można z powodzeniem użyć drożdży Saccharomyces bayanus.
Postępowanie:
1. wino z płatków mniszka:
Doprowadź połowę
wody do wrzenia i rozpuść w niej cukier. Płatki mniszka, posiekane
rodzynki i skórki cytrusów wrzuć do nylonowego worka, zawiąż i umieść w
fermentatorze. Wsyp regulator kwasowości i taninę. Wlej gorący syrop
cukrowy, zakryj fermentator a gdy temperatura nastawu spadnie do 50° C
dodaj enzym pektolityczny i zamieszaj fermentatorem. Po około 12
godzinach (przy temperaturze nastawu 25-30° C) dolej resztę wody, soki
z cytrusów i dodaj drożdże. Po pierwszych oznakach fermentacji dodaj
1/3 pożywek. Kolejne dwie porcje dodaj w 3-5 i 7-10 dniu fermentacji. Po
7 dniach fermentacji wyjmij worek, odciśnij go solidnie, zawartość
wyrzuć. Zlej znad osadu po zakończeniu fermentacji do balonu pod korek,
konserwując wino 1 g pirosiarczynu potasu na 10 l.
2. wino z kwiatostanów mniszka:
Doprowadź połowę wody do
wrzenia. Płatki mniszka i skórki cytrusów wrzuć do nylonowego worka,
zawiąż i umieść w fermentatorze. Wsyp regulator kwasowości i 1 g
pirosiarczynu potasu. Wlej gorącą wodę, zakryj fermentator i postaw go w
chłodnym miejscu na 3 dni, mieszając zbiornikiem 2 razy dziennie (najlepiej bez otwierania pokrywy). Po 3
dniach wyjmij worek, odciśnij go solidnie, zawartość wyrzuć. Doprowadź
drugą połowę wody do wrzenia i rozpuść w niej cukier. Do czystego i
wyparzonego nylonowego worka wrzuć posiekane rodzynki, zawiąż i umieść w
fermentatorze. Wsyp taninę i wlej gorący syrop cukrowy oraz soki z
cytrusów. Temperatura nie powinna przekraczać 50° C, więc dodaj enzym
pektolityczny. Gdy nastaw osiągnie temperaturę 25-30° C dodaj drożdże.
Po pierwszych oznakach fermentacji dodaj 1/3
pożywek. Kolejne dwie porcje dodaj w 3-5 i 7-10 dniu fermentacji. Po 7
dniach fermentacji wyjmij worek z rodzynkami, odciśnij go solidnie,
zawartość wyrzuć.
Zlej znad osadu po zakończeniu fermentacji do balonu pod korek,
konserwując wino 1 g pirosiarczynu potasu na 10 l.
Po
kilku-kilkunastu tygodniach wino powinno naturalnie się wyklarować.
Zlewanie, jak przy każdym lekkim białym winie, przeprowadzamy jak
najrzadziej (maksymalnie 2-3 razy). Za każdym razem staramy się jak
najmniej utlenić wino, stosując SO2 oraz odpowiednią technikę zlewania
(spokojnym strumieniem, bez rozpryskiwania). Jeżeli wino pozostaje
nieklarowne stosujemy żelatynę i zol krzemowy (klar-zol-żel) - dokładnie
w tej kolejności! Wino lekko zamglone i bez połysku można poprawić
białkiem jaja kurzego.
Wino może wymagać ostatnich korekcji, jak ustalenie kwasowości
na poziomie 5 g/l i dosłodzenie do półwytrawności (użycie słodzików, np.
gliceryny, stewii lub ksylitolu, pozwoli uniknąć problemów ze
wznowieniem fermentacji). Jeżeli preferujemy wino słodsze, zwiększamy
również kwasowość do 6 g/l.
Z powyższego przepisu otrzymujemy lekkie świeże wino o kwiatowo-cytrusowych nutach. Alkohol
powinien być prawie niewyczuwalny. Wersja z płatków powinna dojrzeć
szybciej i nadawać się do picia już po ok. 6 miesiącach. Wersja z całych
główek kwiatów może dojrzewać nieco dłużej, ale dłużej też będzie można
ją przechowywać (2-3 lata w butelce).
2. wino z kwiatostanów mniszka:
OdpowiedzUsuń"więc dodaj enzym pektolityczny."
Do czego ten enzym tutaj potrzebny? W sumie mamy tylko same rodzynki w tym momencie. Pektoenzym jest to preparat enzymatyczny ułatwiający uzyskanie soku z owoców.
Tak, enzym pektolityczny przede wszystkim zwiększa uzysk soku z owoców, ale nie tylko:
Usuńhttp://winodomowedwazero.blogspot.com/2014/02/do-czego-suzy-enzym-pektolityczny.html
Niektóre kwiaty zawierają pewną ilość pektyn (raczej śladową). Zauważyłem jednak, że przygotowując syrop z kwiatów mniszka, zwany popularnie miodem z mniszka (kwiaty, cukier, woda), wychodzi mi bardziej galaretka, niż syrop.