Wymyślanie i szukanie prezentów na
gwiazdkę bywa trudne, męczące i co najgorsze nieraz skazane na
porażkę. Chyba, że osoba, która ma prezent otrzymać jest domowym
winiarzem (panie mi wybaczą, ale słowo winiarka to przede wszystkim
mebel do przechowywania butelek z winem. Wiem jednak, że panie też
wino robią, a nawet mnie czytają). Domowy wyrób win i innych
alkoholi to tak szerokie hobby, że ilość pomysłów na prezent
zdaje się niewyczerpana. Poniżej kilka pomysłów – propozycji.
Możecie śmiało podszepnąć je Waszym Mikołajom.
- Worek filtracyjny do prasy do owoców
Zacznijmy od czegoś bardzo prostego a
niezwykle przydatnego. Worek filtracyjny umieszcza się w koszu
prasy, wrzuca do niego owoce i wyciska sok. Nie posiadasz prasy? Nie
szkodzi. Worek filtracyjny może służyć także jako worek
fermentacyjny. Umieść go w pojemniku, wrzuć do środka owoce, rodzynki, ryż lub żyto, zawiąż od góry bezbarwną nicią
lub taśmą i postępuj dalej, jak przy nastawianiu wina. Po
skończonej fermentacji pozbędziesz się miazgi po prostu wyciągając
worek z nastawu. Ten prosty zabieg znacząco ułatwi oddzielenie wina
od części stałych i przyspieszy klarowanie. Uwaga, większość
worków ma stosunkowo duże oczka, dlatego nie należy silnie
odciskać miazgi lub zrobić to do innego naczynia i dopiero po
wyklarowaniu dodać do wina.
- Korki i koszyczki do szampana
Kolejny drobiazg, dający dużo frajdy.
Każdy winiarz powinien spróbować zrobić cydr lub wino musujące,
a ich przechowywanie wymaga następujących rzeczy: odpowiednich
butelek, tak zwanych szampanówek, odpowiedniego typu zamknięcia –
korka oraz metalowego koszyczka, który zabezpieczy korek przed
samoistnym wyskoczeniem z szyjki butelki. W pierwszym etapie
produkcji potrzebny będzie plastikowy korek z pustą nóżką (aby
zebrać w niej osad drożdżowy), ostatecznym zamknięciem może być
korek plastikowy lub naturalny. Produkcja wina musującego nieco
różni się od produkcji wina stabilnego, jest fajnym doświadczeniem
i przygodą. Kolejnym stopniem wtajemniczenia w winiarskim rzemiośle.
Mowa oczywiście o świadomym zrobieniu szampana, nie przypadkowej
refermentacji wina w butelkach... Do produkcji domowego wina
musującego nadaje się wiele surowców, m.in. świeże kwiaty
mniszka lekarskiego, róży i czarnego bzu. Więcej o nich wiosną.
Wielu winiarzy jest przekonanych, że
rodzaj użytych drożdży ma niewielki wpływ na otrzymane dzięki
nim wino. I wiecie co? Mają rację. Jeżeli drożdże kupuje się w
sklepie chemicznym lub markecie budowlanym i wybiera między Malagą
firmy X a Malagą firmy Y albo bierze się drożdże uniwersalne tego
czy innego producenta to różnice pozostają niezauważalne. Aby
nadać więcej indywidualnego charakteru swoim winom trzeba sięgnąć
po nowe propozycje sklepów winiarskich. Przykład? Drożdże
Maurivin B poprawiające barwę win czerwonych, ale przede wszystkim
obniżające poziom kwasu jabłkowego nawet o 56%. Zrobienie wina
jabłkowego, wiśniowego czy z winogron bez dodatku wody i o
odpowiedniej kwasowości wreszcie stało się możliwe. Inna
możliwość? Drożdże fermentujące już od 8 st. C. Co daje tak
niska temperatura? Powolną fermentację, ale również zachowanie
delikatnych owocowych i kwiatowych aromatów. Szczególnie polecane w
winach białych i różowych.
- Moleskin Wine Journal
Stylowy, a dla niektórych pewnie i
kultowy, zeszyt do zapisywania not degustacyjnych. Rzecz dla
tradycjonalistów, preferujących papier i długopis nad ekran i
klawiaturę. Wygodna podziałka na wina musujące, białe, różowe,
czerwone, wzmacniane i inne alkohole. Większa część zeszytu
pozostaje pusta i gotowa do personalizacji. Do czego może się
przydać winiarzowi domowemu? Do mnóstwa rzeczy: poza opisem
degustowanych win (również miodów, nalewek, piw) można notować
przepisy, robić zapiski podczas produkcji, sporządzać listy i masę
innych rzeczy, które podpowie fantazja. Jakość notatnika jest bez
zarzutu.
- Balony, balony, więcej balonów
Jak by nie kombinować, największym
pragnieniem wielu domowych winiarzy jest po prostu kolejny balon. Dla
domowników, niepodzielających winiarskiej pasji, to kolejny „grat”,
problem gdzie go postawić, zmieścić itd. Tymczasem dla winiarza
balon to czysta radość – nowe narzędzie, nowe możliwości. W
tym przypadku każdy balon spełni swój cel, ale chciałbym polecić
pewien nowy typ. Mowa o szklanych pojemnikach w kształcie
prostopadłościanu. Nadają się nie tylko do przechowywania
(koniecznie z winem pod korek) ale również fermentacji. W
porównaniu ze standardowymi balonami mają szerszą szyjkę, dzięki
czemu łatwiej można wrzucić i wyjąć ze środka, co się chce.
Kolejnym plusem jest wypukłość w dnie, dzięki której unika się
zasysania osadu podczas zlewania wina.
Czy odnaleźliście na powyższej
liście coś ze swojego listu do Mikołaja? Może podsunąłem jakiś
pomysł? Choć z drugiej strony jestem pewien, że ze sprawieniem
prezentu winiarzowi nie będzie kłopotów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz