W okresie, gdy brakuje dobrych świeżych owoców na własnej roboty wino, domorośli winiarze są w stanie wyruszyć wyobraźnią na prawdę daleko w poszukiwaniu materii, z której zrodzić ma się Święty Graal domowego winiarstwa (exempli gratia wino z cebuli, skórek mandarynek lub pieczarek). Nie zawsze rezultat takiej wyprawy przynosi chlubę swemu twórcy, choć akurat z winem z cebuli tak było. Stało się ono na poły mityczne, gdy jeden z winiarzy - Gucio - opisał szeroko swój cebulowy eksperyment. Niestety, nić jego opowieści urywa się dramatycznie, gdy w swoim ostatnim wpisie na forum chwali się, że właśnie idzie owego wina spróbować... Co się z nim stało? Po dziś dzień nie wiadomo. Nie podążajmy jego śladem. Pomimo zimy, jest tyle zdatnych dóbr na wino dookoła: banany, ziarna żyta i suszone owoce. Przejdźmy do sedna sprawy. Z suszonych owoców można uzyskać dobre wina i nie będą to trunki a la wigilijny kompot z suszu, do którego szwagier dla zgrywu dolał butelkę spirytusu. Można nawet pokusić się o nieco ekstrawagancji i zrobić takie oto wino różowe:
Przepis na 10 l wina:
- 0,2 kg suszonych owoców czarnego bzu
- 0,5 kg posiekanych rodzynek
- 1,2 cukru (doliczając do tego cukier z owoców otrzyma się wino o 11-12% zawartości alkoholu)
- enzym pektolityczny
- woda do obj. 10 l
- drożdże do win białych lub różowych, pożywka DAF i Kombi
Rozpuść cukier w gorącej wodzie, odstaw do ostygnięcia. Suszone
owoce, takie jak morele i rodzynki, są siarkowane lub pokryte olejem.
Umyj je pod bieżącą zimną wodą. Posiekaj i wrzuć razem z owocami
czarnego bzu (nie trzeba ich rozdrabniać) do pojemnika fermentacyjnego -
najlepiej w nylonowym worku, co ułatwi usunięcie owoców w odpowiednim
momencie. Wlej chłodny syrop cukrowy, dodaj enzym pektolityczny i
zaszczep nastaw drożdżami. Po pierwszych oznakach fermentacji dodaj
pożywkę. Po 5-7 dniach fermentacji wyjmij worek z owocami i mocno go
wyciśnij. Pozwól aby wino dofermentowało do końca.
Po ustaniu
fermentacji zlej wino z nad osadu, siarkując je 2g/10 l wina i
przechowuj w balonie napełnionym pod korek w chłodnym pomieszczeniu.
Pozwól dojrzewać przynajmniej 6 miesięcy, zlewając 2-3 razy, aby usunąć
osad. Wino powinno sklarować się szybko i bez problemu.
Może zostać
zabutelkowane jako wytrawne lub po niewielkim dosłodzeniu, np. stewią
(uniknie się wtedy bardzo prawdopodobnej ponownej fermentacji, do której
dojdzie, jeśli dosłodzimy cukrem).
Otrzymane wino jest bardzo ciekawe
pod względem aromatu i smaku. Dzięki rodzynkom i morelom ma całkiem
sporo ciała jak na lekkie wino różowe. Otrzymanie idealnego różowego
koloru może być nieco trudne, ponieważ czarny bez jest silnie barwiący
(dlatego nie rozdrabniamy i nie parzymy go w gorącej wodzie). Takie wino, nastawione zimową porą, może - schłodzone - zdobić nasze stoły już w okolicach lata.
Jeśli chodzi o butelkowanie to czy nie należy tego robić najwcześniej po upływanie dwóch lat ? Kamień winny wytrąca się do tego czasu pomimo zlania trzy razy znad osadu.
OdpowiedzUsuńNie ma potrzeby czekać aż tak długo. W tym winie ilość kwasu winowego (z którego tworzy się kamień winny) jest niewielka, więc problem jego wypadania w butelkach nie występuje. Sprawdzone na własnych flaszkach.
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł!
OdpowiedzUsuń