Wiosna w pełni. Czas na porządki w
winiarskich warsztatach i piwniczkach. Pominę jednak nudne
sprzątanie, wycieranie kurzu, zdejmowanie pajęczyn, wietrzenie,
przenoszenie, układanie itd. Wiosną, gdy w piwniczce podnosi się
temperatura a wino pozostaje stabilne, smakuje przy tym wybornie lub
choćby obiecująco, nadchodzi czas na rozlew do butelek, korkowanie,
etykietowanie itd.
Jest to jeden z najprzyjemniejszych momentów w
życiu winiarza... chyba, że wcześniej trzeba wyczyścić setkę
używanych butelek, napełnić je winem, tak aby nie porozlewać
wszędzie wokół, przygotować korki, aby łatwo wchodziły do
butelek, nie przeciekały, nie pleśniały i nie kruszyły się przy
późniejszym wyjmowaniu. Uff, roboty jest mnóstwo, dlatego podaję
kilka rad, jak zabutelkować wino, unikając stresu i porażek.