Święta - minęły. Dzień dziadka - minął. Mrozy nawet minęły. Co więc zostało? Dziadek Mróz!
Nie będę szeroko opisywał piwa jakie wypiłem na swoje urodziny, bo zostało to już dobrze zrobione, np. TU i TAM.
Pozostaje mi tylko podkreślić: piwo wspaniałe i niebagatelne. Choć ciężkie i alkoholowe, to pije się z ogromną przyjemnością. Wyczekałem je nieco w butelce, ale domyślam się, że wspaniale rozwinęłoby się podczas wieloletniego leżakowania.
Brawa dla Piwoteki Narodowej i Browaru Artezan! Choć z dostępnością Dziadka może być już problem, to mam nadzieję, że pokaże się podczas zapowiadanego kulinarnego starcia Agi i Tomka, notabene w Łodzi.
Bywajcie zdrowi! Pijcie dobre piwa, a na pewno zdrowi będziecie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz